projektor interaktywny

Jeśli myślisz, że drewniane klocki i szmaciane lalki odeszły już do lamusa, to jesteś w dużym błędzie. Te zabawki nadal cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród najmłodszych, ale nie oznacza to, że bawią się tylko takimi gadżetami. Wraz z rozwojem nowoczesnej, innowacyjnej technologii, producenci akcesoriów dla dzieci oferują nam niezliczone propozycje zabawek interaktywnych, elektronicznych. Nie wszystkie jednak korzystnie wpływają na rozwój dziecka. O tym, jakie rzeczywiście zabawki z tych nowoczesnych wybierać dla maluchów, piszemy poniżej.

Jeśli mamy wydać pieniądze na plastikową postać z bajki, która nie robi nic poza świeceniem się całą paletą barw i graniem kilku piosenek, to raczej zrezygnujmy z takiej inwestycji. Zabawka będzie zapewne atrakcyjna dla dziecka, ale jedynie na kilka chwil. Maluch szybko się nią znudzi, co więcej, podczas zabawy nie uruchomi się jego wyobraźnia ani kreatywność, takie akcesorium nie będzie wpływać na rozwój.

Jeśli chcemy już postawić na zabawki interaktywne, to niech będą nie tylko dobrej jakości, czyli z wymaganymi atestami i certyfikatami, ale niech naprawdę pobudzają dziecko do myślenia. Świetną propozycją jest projektor interaktywny, który najczęściej można zobaczyć na salach zabaw, w galeriach handlowych, domach kultury, szkołach i przedszkolach. Na podłodze wyświetlane są rozmaite gry, które wymuszają na dziecku aktywność. Właśnie tak łączy się naukę z zabawą, do tego każda gra dopasowana jest nie tylko pod względem wieku uczestników. Można wybierać takie, w które bawi się indywidualnie albo grupowo. Co więcej, istnieje jeszcze więcej atutów, jakie wykazuje taka podłoga interaktywna. Cena nie jest tutaj ważna, bo jeśli weźmiemy pod uwagę ogrom zalet, zrozumiemy, że lepiej wydać więcej, ale za to z korzyścią. Na tzw. magicznym dywanie można uczyć się liczyć, czytać, gry usprawniają motorykę ruchową, koncentrację uwagi, pamięć. Mogą uczyć angielskiego.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here